Trance - muzyczna podróż

Podobnie jak techno, trance nie jest gatunkiem jednolitym i gdyby o jego genezę i przedstawicieli zapytać większą ilość osób, otrzymalibyśmy szereg dość skrajnych odpowiedzi. Pewne jest jedno, trance ma już za sobą co najmniej dziesięcioletnią historię, kolejne fale popularności i jest stylistyką ciągle świeżą i ewoluującą.

Nurty noszące nazwę trance, pomimo ewidentnych różnic mają ze sobą wiele wspólnego. Przede wszystkim trance powstał jako "biały kuzyn" techno i acid house'u. Korzystając z elementów tych stylistyk, muzycy głównie z Niemiec i Belgii pozbawili techno funkowości, a z house'u przejęli najmniej "czarny" element - miarowy, elektroniczny rytm, wydobywając na pierwszy plan wijące się, często bardzo melodyjnie, linie syntezatorów. Tak jak rave hardcore miał służyć za muzyczny podkład do chemicznie stymulowanych "podróży", tak trance jest przede wszystkim hipnotyczny, ma zabierać słuchaczy i tancerzy w podróż - trans. Stąd często barokowe wręcz bogactwo aranżacji, odmienne od surowości i minimalizmu techno. O ile w przypadku korzeni nurtu z Detroit i house'u prawie zawsze przywołuje się Kraftwerk, o tyle trance można też wiązać z drugą gwiazdą Krautrocka - Tangerine Dream, chociaż warto zwrócić uwagę, że na powstanie trance'u większy wpływ od pionierów niemieckiej elektroniki miały płyty szwajcarskiego Yello z lat 80. Kolejnym przybliżeniem istoty gatunku może być też stwierdzenie, że tym, czym dla techno jest rock, tym dla trance jest rock psychodeliczny i "progresywny" (zorientowanie na albumy, a nie pojedyncze nagrania, sięganie po elementy innych stylów itd.). Jeszcze inni próbując zaszufladkować ten styl określają go mianem "tanecznego kuzyna ambientu", również nawiązując do bogactwa i przestrzenności trance'u.

Dekada trance'u

Po tej próbie zdefiniowania jednego z ważniejszych nurtów muzyki tanecznej ostatnich lat, pora na odrobinę historii. Trance, a precyzyjniej hardtrance i acid trance pojawił się na początku lat 90., głównie za sprawą twórców nagrywających dla niemieckich wytwórni Hardhouse (Hardfloor), EyeQ (Sven Vath), MFS (Cosmic Baby) czy Noom (Commander Tom) oraz belgijskiego R&S (Jam & Spoon). Związani z tą ostatnią firmą CJ Bolland i Joey Beltram przyczynili się zarówno do powstania elektronicznego hardcore'u jak i trance'u. To nie jedyny przypadek przenikania gatunków, trance jest mimo wszystko na tyle bliskim kuzynem techno, że do jego reprezentantów zalicza się takie ostoje technicznego grania jak Richie Hawtin czy nawet eksperymentatora Richarda Jamesa.

W połowie ubiegłej dekady trance, który w krajach anglosaskich nie cieszył się większą popularnością, zniknął z klubów prawie zupełnie za sprawą kolejnych gatunków opartych na połamanych rytmach. Gdy jednak fascynacja trip-hopem, big beatem i drum&bassem przygasła, niemiecki styl, złagodzony, bardziej melodyjny i opatrzony etykietką "progresywnego trance'u" na dobre zadomowił się w Wielkiej Brytanii, a nawet w USA. Wielu uznanych brytyjskich DJ-ów poddała się jego urokowi, i tak trance pojawił się - często jako "danie główne" w setach Paula Oakenfolda, Tony De Vita, Danny'ego Ramplinga, Judge Julesa czy Sashy. Didżeje i muzycy spoza Wielkiej Brytanii, a jednocześnie nie pochodzący z USA, tacy jak Olivier Lieb, Ferry Corsten czy Paul Van Dyk stali się tam znani i popularni, co wcześniej udało się chyba tylko przedstawicielom "francuskiego house'u".
W międzyczasie wytwórnie wydające różne odmiany trance'u przybrały na ilości i znaczeniu (choćby Bonzai, Djax, Superstition, Hardkiss, Platipus, Perfecto), a wreszcie w 1999 roku gatunek ten stał się stylistyką dominującą w klubach, swoją popularnością bijąc nawet house. Ostatnio do łask wrócił garage (jako 2 step) i house, jednak pozycja trance'u wydaje się ugruntowana i jako melanż różnych muzycznych trendów na pewno nie jest on skazany na zapomnienie.

Goa - nowa psychodelia

Psychodeliczny trance, zwany też psytrance'm czy Goa trance ma nieco odmienną historię i specyfikę niż pozostałe odmiany tego gatunku, dlatego warto poświęcić mu odrębne miejsce. Styl ten pojawił się już pod koniec lat 80. równolegle z brytyjskim acid house'm, tyle że w całkowicie odmiennej scenerii. Na plażach Goa (południowy region Indii), gdzie do tej pory tłumnie ściągali hippisi, pojawiła się młodsza generacja, preferująca podobny styl życia, ale odmienną, nowocześniejszą muzykę. Mieszanka EBM, New Beatu, nowej fali i dyskotekowego HI-NRG okraszona mocnym syntetycznym beatem i hippisowską, "psychodeliczną" otoczką stopniowo przerodziła się w charakterystyczne, jeszcze bardziej różnorodne od europejskiego trance'u brzmienie. Chociaż wielu z grających na plażach Anjuna czy Vagator didżejów (np. Sven Vath, William Orbit) z czasem odkryło odmienne klimaty, a samo Goa straciło swój urok, muzyka zyskała wierne grono miłośników, głównie w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Izraelu. Psytrance od innych rodzajów transowego grania różni się nie tylko muzycznie (np. sięganie po elementy muzyki etnicznej z różnych zakątków świata). Przede wszystkim jest to oddzielna, alternatywna scena funkcjonująca poza obrębem znanych klubów. Imprezy Goa trance takie jak Escape From Samsara czy Return To The Source oraz wytwórnie ( Blue Room, Dragon Fly, Matsuri, Spirit Zone) mają własną publiczność, odporną na częste zmiany mody i trendów. Charakterystyczna oprawa graficzna (motywy "psychodeliczno-hinduskie"), podkreślanie związku z naturą i dążenie do głębszych przeżyć duchowych, czynią z psytrance'owego światka neo-hippisów ery komputerów i Internetu. Dzięki wielu doskonałym wydawnictwom i odbywającej się regularnie od kilku lat najpotężniejszej imprezie tanecznej świata - "Earthdance", nowa scena psychodeliczna zyskała w drugiej połowie ostatniej dekady rozgłos przekraczający granice niezależnego, zamkniętego ruchu.

Marcin Bogacz

Trance sampler:

Hard/Acid

Hardfloor - "The Best of Hardfloor" (Harthouse)
L.S.G. - "Black Album" (Superstition)
V.A. - Eye Q Compilation Vol.1 (Eye Q)
V.A. - "Eclipse" (Noom)

"Progressive"

Jam & Spoon - "Tripomatic Fairytales 2001" (R&S)
Sven Vath - "Accident In Paradise" (Eye Q)
Paul Van Dyk - "Out There And Back" (Deviant)
V.A. "Tranceport - mixed by Paul Oakenfold" (Kinetic)

Tribal/Goa/Psy

Juno Reactor - "Beyond The Infinite" (Blue Room Released)
Hallucinogen - "Twisted" (Dragonfly)
Eat Static - "Science of the Gods" (Planet Dog)
V.A. - "Return To The Source - Sacred Sites" (RTTS)

Copyright Clubber / bogacz.pl